baner

Recenzja

New X-Men #04: Planeta X, Grant Morrison [recenzja]

Krzysztof Zimiński recenzuje New X-Men #04: Planeta X
6/10
New X-Men #04: Planeta X, Grant Morrison [recenzja]
6/10
Czwarty tom Nowych X-Menów to kulminacja sagi mutantów pióra Granta Morrisona. Jest to podsumowanie spektakularne - w pewnych sferach nawet ponad miarę, siedzące mocno w przyjętej przez Szkota konwencji i utrzymanym przez niego kontekście - obranym na początku, ale który najlepiej widać dopiero na koniec. Nie jestem w stanie jednak przyznać, by było to zamknięcie w pełni satysfakcjonujące.

Morrison podszedł do zmutowanej młodzieży w sposób dość odważny, na przestrzeni dziesiątek zeszytów przetwarzając wątki znanej już mitologii, dopisując nowe, tworząc nowych wrogów, a przez cały czas bawiąc się towarzyszącym serii od dekad konfliktem pomiędzy Doktorem X a Magneto.

Czwarty tom serii to ostateczne starcie. Przedstawiona w pierwszej części albumu opowieść wiąże wątki z poprzednich tomów, zbierając w jednym punkcie nitki, które Morrison zaszywał w swoim cyklu od dawna. Opadają maski, pozostaje tylko walka, która i tak jednak nie robiła na mnie większego wrażenia. Finał i ostateczne starcie okazują się być końcem pozornym - druga połowa tomu przenosi czytelnika o 150 lat w przyszłość, by pokazać apokaliptyczną walkę ostatnich mutantów o dominację nad światem. Walkę, w którą od początku zaangażowany był dużo potężniejszy wróg.

New X-Men pozostają dla mnie jednak najlepszą lekturą na etapie początku serii Morrisona, gdy stawka nie była aż tak wysoka, a scenarzysta przetwarzał bardziej współczesne, społeczne konteksty, na mutancką, komiksową modłę. Ostatnie 4 zeszyty tomu to już niestety jest Morrison pełną gębą, i to w tym złym znaczeniu. Całość jest dość chaotyczna i bełkotliwa, i pewnie nigdy nie pojąłbym intencji scenarzysty, gdyby nie posłowie Mario Freitasa, rzucające światło na dość unikalne, wychodzące poza wszelkie ramy podejście do konwencji superbohaterskiej. Niestety jest to też perspektywa, która przerosła moją ograniczoną bardziej, niż mi się wydawało, przenikliwość.

"Planeta X" to obowiązkowa lektura dla zagorzałych fanów Mutantów i Morrisona. Zamyka w końcu cykl wyróżniający się na tle innych podserii o przygodach X-Menów, nawet jeśli zaangażowanych społecznie, to jednak na tle ambicji tego scenarzysty nieco przyziemnych. Warto domknąć lekturę cyklu, choć osobiście traktuję tom czwarty bardziej jako album do odhaczenia dla świętego spokoju, niż jako satysfakcjonującą lekturę.

Opublikowano:



New X-Men #04: Planeta X

New X-Men #04: Planeta X

Scenariusz: Grant Morrison
Rysunki: Marc Silvestri, Phil Jimenez
Wydanie: I
Data wydania: Kwiecień 2021
Seria: New X-Men
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 180x275 mm
Stron: 256
Cena: 99,00 zł
Wydawnictwo: Mucha Comics
ISBN: 978-83-66589-36-0
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

New X-Men #04: Planeta X, Grant Morrison [recenzja] New X-Men #04: Planeta X, Grant Morrison [recenzja] New X-Men #04: Planeta X, Grant Morrison [recenzja]

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-